Biurko twarde czyta bajki...

Irena Świerżyńska

Obłok kryje błękit nieba - pary tworzy

lekki powiew puch rozpyli 

pokaże odnogi

 

i tu- na ziemi życie krąży

dusza drąży

duch bliskości ciepła szuka

moc tęsknoty mruczy

 

gdzie - ten mój jedyny.

 

Tam -  też była miłość wiotka

odpłynęła pełną łódką

 

tobie został

owoc kruchy - twój kochany

teraz ćwicz i buduj ramy

 

drugi gładzi swoje boki.

 

Może nie wie - może nie chce

może ma już inne plany

 

w tobie drzemie gen matczyny

ból i bieg i ściany

 

czort wywija chore treści

bujdy kręci

 

tamte

wichry pędzą koła - nie zatrzymasz

dzień i noc i nie  ma zmiany

dyżur wieczny.

 

Ucisz fale niepokoju

przegoń strach i męki

tu odbijesz - tam zawrócisz

 

wszystko - możesz...

 

Tylko z boku

nikt nie łapie całej treści

 

biurko twarde - czyta bajki...

Irena   Świerżyńska
Irena Świerżyńska
Wiersz · 7 stycznia 2024
anonim