spacer

Klaudia Gasztold

wyruszam na spacer
w mroźną porę
z moim psem
rasy sznaucer

on ma czarny sweterek
owczą wełnę
ja zaś kurtkę

pod nią na cebulkę
jeszcze kilka warstw
przy mnie na szczęście 
nikt nie zapłakał 
jeszcze

no chyba że ze wzruszenia 
czytając któryś wiersz
napisany o zmierzchu

spacer niedługi
bo tylko jedną zrobiliśmy pętlę
wokół ośnieżonych domków

pies oddycha swobodnie
ja trochę szybciej
para się ulatnia 

ludzie w domach 
lub w pracy 
albo na uczelniach
zmarznięci

myślę o herbacie z cytryną
miodem i pomarańczą
sznaucer może jedynie o wodzie pomarzyć

zapewnie nie o wodzie
a o smaczkach i kocyku rozmyśla
depcząc kolejne zaspy 

wyruszam na rutynową wędrówkę
co kilka dni aby się nie znudzić
zmieniam trasę lub jej kolejność

i tak w mroźny już poniedziałek
obudziłam się do życia 
które powiewa chłodem

ogrzać mnie może 
kocyk herbata i On
mój anioł 

mój anioł który mnie odwiedza
kocha
szanuje

i wyrusza na wspólne spacerki 
nawet gdy biało za oknem 
a niebo ciemnieje

Klaudia Gasztold

Klaudia Gasztold
Klaudia Gasztold
Wiersz · 8 stycznia 2024
anonim
  • Arian
    mroźna zima, skandynawskie noce...
    i wyspa samotności... może z wyboru

    · Zgłoś · 10 miesięcy