szary dzień szary duch
uwięziony w ciele szepcze
jakoś smutno mu
do piersi przytulam to co mam
kilka fajnych rzeczy
kilka myśli ubranych w słowa
pieści dotykiem wspomniane chwile
w głowie wiruje twoje imię
na szybie kilka kropel deszczu
płyną jak łzy nie znaczące dziś już nic
gorycz w sercu
żal jakby w środku
mało przyjemnie
wszystko się toczy
a mi szaro całkiem przyziemnie