Literatura

Makbet (wiersz)

Konrad Koper

Zachodzi słońce,

świeci księżyc.

Zbliżają się burzowe chmury.

 

Czarownica przybrała postać kruka.

 Skrzeczy, rzuca cień.

Zbiera się wiatr.

 

W bagnistym stawie dostrzegł przyszłość.

Krzyknął, echo odpowiedziało.

 

 

 


dobry– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
LydiaDel
LydiaDel 15 stycznia 2024, 16:35
Makabra. No, dreszcze przechodzą. Ciemna przyszłość w ciemnym bagnie. Wyśmieniły.
17 stycznia 2024, 10:12
Srebrzysty dał fatalny, to ja dam wyśmienity. Niech się gadzina nie mota.
przysłano: 15 stycznia 2024 (historia)

Inne teksty autora

Poezja
Konrad Koper
W komnacie…
Konrad Koper
Wilk
Konrad Koper
Ten klucz…
Konrad Koper
Senna wstążka
Konrad Koper
Widziadło
Konrad Koper
Kosmici
Konrad Koper
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca