każdy zajmuje się sobą

Yaro

w pokoju w zakątku ciszy
w spokoju tka sieć pająk


czytasz gazetę taty sprzed lat

 

pod meblami robaczek
zjada okruszki z obiadu

chleb przecież nie można zmarnować


nakarmione ptaki śpiewają hymn pochwalmy

dzieci wybiegły ze szkoły


-jak cicho westchnął Bogdan woźny


niedoceniony lecz zadowolony
zmyka wrota szkolne i magazynek

 

pajączek tka robaczek śpi ptak skrzeczy
Bogdan pije piwo rozmawia z żoną Agnieszką

 

czuję się wolny wyzwolony najedzony
pełen wiedzy wręcz szalony

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 12 lutego 2024
anonim