Literatura

rozważania (wiersz)

Yaro

słońce zachodzi z zamknięciem powiek

jak drzwi świata przed końcem dni


spadł ciepły deszcz

po policzku łza

wypłakana rzeka bez dna


krąży grawitacja spadam w dół
zasłaniam dłońmi twarz

kurtyna teatru okna na bruk

 

ile warte są tutaj dni
zmiany są wyraźne
miłość nie znaczy nic
ważne są statystyki

rozpadających się par

 

człowiek potrafił zabić Syna Bożego
to kim jesteśmy w oczach Boga
ile krwi ile kłamstwa potrzeba
by zrozumieć dlaczego

prawda traci sens

 

raz na jakiś czas

tłum pędzi jeśli nie biegniemy z nim

zdepczą ciebie
stwierdzą że to wypadek

nie będzie winnych

można śmiało stwierdzić zgon

winny tłum lecz nie on

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 26 lutego 2024 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca