Wojna asymetryczna

abc

Odłóg

 

Na ziemi Peloponezu przy rozległych urwiskach

Tajgetu, nie ma miejsca dla cherlawych dzieci,

one są tu porzucone.

 

Skoro nie będą w stanie napiąć cięciwy łuku,

rzucać włócznią trafiając do celu, uczyć się

fechtunku,

 

broniąc dumnych Spartan, poskramiając bunt

krnąbrnych Helotów,

niech zginą w odłogu zepchnięte w przepaść.

 

Otchłań

 

Z głębokości wołam do ciebie, Panie!

oto czyściec miejsce posłane kwiatami mirtu,

Święto Szałasów upamiętniające nomadów.

 

Przepaść rzeczą umowną, kształt jej to

ekonomiczna zapaść na terenie okupowanym

gdzie wioska trędowatych.

 

Niedotykalni których naznaczono: padaczką,

otępieniem starczym, pląsawicą Huntigtona.

Głęboką bruzdą, niegojącej się rany w otchłani.

 

Diapozytyw

 

Poprzez światło przechodzące dotarliśmy do

lądu wysokiej podaży dóbr konsumpcyjnych,

przyporządkowano nas do dobrej klasy.

 

Tu nie istnieje pojęcie głodu które zdołałoby

zachwiać naszym niezłomnym image,

krwiobieg metropolii dla obcych jest zamknięty.

 

Pobłogosławieni przez kupców korzennych,

strażników rdzenia i modułów, gdzie głos z tuby

Bóg mieszkający w towarze przecenionym.

 

 

abc
abc
Wiersz · 26 lutego 2024
anonim