Przeprawa

dafne


 

las tropikalny -

w gęstwinie  plątanina zbłąkanych godzin 
tu i ówdzie strużki 
jak naciek ze skalnych źródeł


trudno oddychać 
niebo daleko cóż mi po nim skoro zabrano 
czas - wpadam w (jego) rozpadliny 
gorączkowo się gramoląc 

 

wszechobecny zapach cytrusów 
i szemranie krwi w uszach 
korony drzew toną w oparach 
z czajnika 

 

na parapecie książka o „Agryppie” 
taktownie się godzi na rozbrat

dafne
dafne
Wiersz · 27 lutego 2024