Limeryki (wiersz)
LydiaDel
Pan kierownik z Komorowa
rzucał często brzydkie słowa.
Wyjaśniając sytuację
sam przyznawał sobie rację.
Bez obelg bolała go głowa.
Pan Przemysław z Zakopanego
śmiał się chętnie, doprawdy z wszystkiego
Dewizą, że śmiech to zdrowie
zjednał sobie ludzi mrowie.
Sam uśmiał się do upadłego.
niczego sobie
2 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Usunięto 1 komentarz
przysłano:
10 marca 2024
(historia)
przysłał
LydiaDel –
10 marca 2024, 08:55
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się