stracony

Yaro

wbijasz szpilę myślisz, że to film,

życie nigdy nie kończy się,

początek dnia potem noc i więcej barw,

zamknięty wątek w głuchej ciszy,


wokół uwagi skupione na człowieku,

który słabnie w oczach

przygnieciony krzyżem

jak tu żyć cierpienia na każdym kroku,


następna strona przeżyty dzień,

lekcja historii nie napisałem wiersza,


zwykle odwiedzają mnie chochliki,

spacer po latach panna na tle nieba,

spokój w oczach doskonale widać

lampa rzuca cień drzewa przez chodnik,

biegniemy na drugi koniec brzegu,

wyobraź sobie, że wszystko upada

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 12 marca 2024
anonim