na szczytach uczuć

LydiaDel

na szczytach uczuć 

 

opuszkami palców 

dotykam cię pieszczotliwie 

podziwiam aksamitną piękność 

smakuję słodycz

wyczuwając  lekki posmak

nie mogę go zidentyfikować

przymykam oczy i delektuję się 

tą niepowtarzalną chwilą

od pierwszego wejrzenia 

zniewoliłaś mnie 

odurzając moje zmysły

uszczęśliwiasz w chwilach upadku

ty moja meksykańska piękności 

czekoladko chili

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 2 głosy
LydiaDel
LydiaDel
Wiersz · 28 marca 2024
anonim