Myśli niezespolone

falkon

Wiersz napisany przez aklamacje
na bazie surowego korzenia
albo na chybił trafił
początkowo był dobry omen
na niebie szybował bocian
"oprócz błękitnego nieba
nic mi więcej nie potrzeba"
albo to:
Niebo jest czyste jak soczewka
przez które widać wyraziście
gdzie są nieumyte okna.

Gdy przesunąłem się nieco
by zająć lepszą pozycję horyzontalną
tenże bocian stał na jednej nodze
i klekotał długim dziobem
bo na osiedlu przybyła kolejna żabka
tych prawdziwie rechoczących
jest coraz mniej.

Tam gdzie rosły lilie i bazie
w czasie lunchu bzykały tłuste komary
deweloper wyssał szuwary i bagna
nie czas na dyskusję panelową.
Kiedy żabę prześwietlono
promieniami Alfa beta i gamma
okazało się:
że żaba nie jest zaczarowana
o wizjonerstwie wieszczów i
niektórych poetów
lepiej nie mówić.
Ostatecznie żabka wykonała
wspaniały skok
wylądowała tuż pod moim oknem
wiele to może znaczyć.

O bocianach wiem tyle
kiedy klekoczą
będą miały małe
podrzucą je w zawiniątkach
przez komin
lufcik
cokolwiek
do ludzi zatopionych w myślach
by nadać publiczny tryb istnienia.

Nie zajmuję się szaleństwami
w wymiarze istotnym
wiedza to choroba
wszystko inne
życie.

Tymczasem ropucha
zameldowała się w mej piwnicy
grunt to trzymać się nizinnych miejsc.
Uwolnij zatem swój czas.

 

falkon
falkon
Wiersz · 29 marca 2024
anonim
  • lydiadel
    Czy możesz sobie przypomnieć przez który komin ciebie bociek podrzucił?

    · Zgłoś · 7 miesięcy
  • falkon
    Lejdi
    Przez komin wiedzy. Jest taki.

    · Zgłoś · 7 miesięcy
  • lydiadel
    W Twojej wyobraźni

    · Zgłoś · 7 miesięcy