wiatr przynosi pył znad Sahary
znad morza którego zapach uderzył we mnie
i o pokład promu
dopłynęłam na wyspę
ale wiersz nie kończy się
uniesiony przez chwilę na aksamitnej poduszce
z morskiej piany
jak w piasku ślad tancerki
lub strumień chmury
która rozrzedza się i zatapia w błękit
zostaje za wersem
w drżeniu cyprysów
w gorącym powietrzu południa