Nostalgia ociera się o moje policzki
Z niezawistnym smakiem ciągłoty przeszłości
Kłamliwe to i fałszywe
Gdyż gdzieś tam zmienia nastawienie
W umyśle zamiesza
Później puści wolno
Nie zważając na słowo
Nostalgia ociera się o moje policzki
Z niezawistnym smakiem ciągłoty przeszłości
Kłamliwe to i fałszywe
Gdyż gdzieś tam zmienia nastawienie
W umyśle zamiesza
Później puści wolno
Nie zważając na słowo