Limeryk
Niejaki pan Jan tak z próżności,
skosztować chciał trochę wieczności.
Na złość swojej żonie
pomyślał o zgonie.
Kochanek wziął ślub z nią z litości.
Limeryk
Niejaki pan Jan tak z próżności,
skosztować chciał trochę wieczności.
Na złość swojej żonie
pomyślał o zgonie.
Kochanek wziął ślub z nią z litości.