Babsztylnik

Tomasz Kucina

 

 

czy to Luwry czy Hradczany

pędzą osjaniczne damy

 

czy bazary giełdy rynki

wszędzie tony tłustej szminki

 

i na pudry na kolczyki

na perfumy i haczyki

 

na awanti na parodię

dobre kino czy melodię

 

zaczepiają na rogatkach

jedna dziunia druga swatka

 

gdyby nie świat licznych kobiet

wszystko stałoby na głowie

 

nosem w kuflu chłopy w pubach

tylko im dziewuszek zapach

 

a nad ranem psy szczekają

wraca jeden drugi frajer

 

kto by forsę chciał przelewać

i przez konta i w drogeriach

 

kto by prał codziennie brudy

w automatach i na duszy

 

dałbyś radę beje z łona

ona da ci Carringtona

 

smakowałoby ci papu

bez przyprawy pań do smaku

 

każda baba wstrzeli z łuku

prosto w dychę w dzień zakupów

 

w podstawówce mnie uczyli

w ławce z Anką nie rób chryi

 

jak chcesz czwórkę mieć w dzienniczkach

Anka druga Konopnicka

 

ojciec zawsze babcię chwali

gdyby nie babciny szalik

 

to bym mamy twej nie poznał

jeszcze zimno była wiosna

 

zaczepiłem nim w tramwaju

o umbrelę matki w maju

 

choć ta Ola spod dwunastki

podrzucała mi apaszki

 

byłem chwilę sybarytą

matka w górę mi koryto

 

popijawa zaraz z tubą

wyprowadza mnie za ucho

 

audi nie spłaciłem raty

spakowane rano łachy

 

drzwi otwarte stówa w pysku

wystawioną mam walizkę

 

zapitalam na korytarz

lecz spłaciła no i kwita

 

takiej żony nie ma żaden

ani szejk ani Saracen

 

wujek z ciotką to jest chemia

jedno drugie wciąż wymienia

 

Antoś tamto Antoś owo

z Lusią konie kraść morowo

 

dziadek babcie wciąż podziwia

moja mądra dobra Lidia

 

dzieci wychowała sama

kiedy skradła mnie Panama

 

bo kobieta z nieba dar

the whole sky & one the star

 

do damulki nigdy - tyłem

zarecytuj chociaż tyle

 

skoro nie potrafisz więcej

damy mają wielkie serce

 

panie w szkole i w szpitalu

edukują zabiegają

 

stewardessy te od fitness

lecisz z drinkiem mięśnie sprytne

 

kto ci czytał na dobranoc:

„jeszcze jedną bajkę mamo”

 

gdy dorosłeś o niedolo

polonistka ci: Apollo!

 

na parkiecie Meg z Kolumbii

przysposabia cię do rumby

 

jeden z drugim młody hejter

niech sam wskoczy na froterkę

 

i w hotelu łóżko ścieli

a nie woła pani Eli

 

gdy dorosłeś wierszyk pierwszy

Ewelinka cała z dreszczy

 

tamten stanik na basenie

gdy wpłynąłeś w nim na Lenę

 

Amazonka na plakacie

pierwsza ci zajrzała w gacie

 

żywe wolą nas kobiety

są odporne na konkrety

 

takie mądre niedostępne

oby było ci namiętnie

 

pani Julia w bibliotece

mrugnie oczkiem książkę wręczy

 

to pan Sted czyli Stachura

celujący plus matura

 

te dożylne z uniwerku

ogrom wiedzy wizja wdzięku

 

no to myślisz: chyba fakt

ma więc sens kobiecy świat

-- 

*babsztylnik – neologizm, onomatopeicznie coś jak pamiętnik, sennik,… neologiczny docennik. 

 

Tomasz Kucina
Tomasz Kucina
Wiersz · 15 kwietnia 2024