czy to Luwry czy Hradczany
pędzą osjaniczne damy
czy bazary giełdy rynki
wszędzie tony tłustej szminki
i na pudry na kolczyki
na perfumy i haczyki
na awanti na parodię
dobre kino czy melodię
zaczepiają na rogatkach
jedna dziunia druga swatka
gdyby nie świat licznych kobiet
wszystko stałoby na głowie
nosem w kuflu chłopy w pubach
tylko im dziewuszek zapach
a nad ranem psy szczekają
wraca jeden drugi frajer
kto by forsę chciał przelewać
i przez konta i w drogeriach
kto by prał codziennie brudy
w automatach i na duszy
dałbyś radę beje z łona
ona da ci Carringtona
smakowałoby ci papu
bez przyprawy pań do smaku
każda baba wstrzeli z łuku
prosto w dychę w dzień zakupów
w podstawówce mnie uczyli
w ławce z Anką nie rób chryi
jak chcesz czwórkę mieć w dzienniczkach
Anka druga Konopnicka
ojciec zawsze babcię chwali
gdyby nie babciny szalik
to bym mamy twej nie poznał
jeszcze zimno była wiosna
zaczepiłem nim w tramwaju
o umbrelę matki w maju
choć ta Ola spod dwunastki
podrzucała mi apaszki
byłem chwilę sybarytą
matka w górę mi koryto
popijawa zaraz z tubą
wyprowadza mnie za ucho
audi nie spłaciłem raty
spakowane rano łachy
drzwi otwarte stówa w pysku
wystawioną mam walizkę
zapitalam na korytarz
lecz spłaciła no i kwita
takiej żony nie ma żaden
ani szejk ani Saracen
wujek z ciotką to jest chemia
jedno drugie wciąż wymienia
Antoś tamto Antoś owo
z Lusią konie kraść morowo
dziadek babcie wciąż podziwia
moja mądra dobra Lidia
dzieci wychowała sama
kiedy skradła mnie Panama
bo kobieta z nieba dar
the whole sky & one the star
do damulki nigdy - tyłem
zarecytuj chociaż tyle
skoro nie potrafisz więcej
damy mają wielkie serce
panie w szkole i w szpitalu
edukują zabiegają
stewardessy te od fitness
lecisz z drinkiem mięśnie sprytne
kto ci czytał na dobranoc:
„jeszcze jedną bajkę mamo”
gdy dorosłeś o niedolo
polonistka ci: Apollo!
na parkiecie Meg z Kolumbii
przysposabia cię do rumby
jeden z drugim młody hejter
niech sam wskoczy na froterkę
i w hotelu łóżko ścieli
a nie woła pani Eli
gdy dorosłeś wierszyk pierwszy
Ewelinka cała z dreszczy
tamten stanik na basenie
gdy wpłynąłeś w nim na Lenę
Amazonka na plakacie
pierwsza ci zajrzała w gacie
żywe wolą nas kobiety
są odporne na konkrety
takie mądre niedostępne
oby było ci namiętnie
pani Julia w bibliotece
mrugnie oczkiem książkę wręczy
to pan Sted czyli Stachura
celujący plus matura
te dożylne z uniwerku
ogrom wiedzy wizja wdzięku
no to myślisz: chyba fakt
ma więc sens kobiecy świat
--
*babsztylnik – neologizm, onomatopeicznie coś jak pamiętnik, sennik,… neologiczny docennik.