o ma młodości
jakże mnie zawiodłaś
jakże ponętnie mnie zauroczyłaś
a obiecując niemało słodkości
zwiodłaś mnie często
na brzegi prawości
przyćmiłaś młode zmysły
aurą barwną
kusząc podstępnie
młodością bezkarną
ja uwierzyłam
w twe pochlebne słowa
nie przypuszczając że to
pusta mowa.