Cmentarz

Jakub Adamek

Pukiel wijących się ciężkich grobów

Roztacza w ślepiach granit kamieni

Żwawość zapadła się w mogiłach duchów

W ociężałych płytach — od jesieni zamknięci

 

A deszcz runął szeregach stosem

Lane niczym krople, jak w pierwszej żałobie

Wtenczas świece osnuły pamiętliwym rozgłosem

Przeżyte dzieje, martwego ostatnią dobe

A one wygasły; pamięci w ludziach wyblakło

W tych małych promykach powierzyli zadanie

Azaliż przychodzą, odwiedzają  rozstanie?

 

Pustki ogarnięte, bytów żywości na cmentarzach niedostatek

Nazwisko, imię czarnością jaśnieje

A niegdyś jaśnieli żywotem i chodzili — pożytek

Dzisiejszość obdarzyła ich marami, do innych mirów czas rozkazał zesłanie.

 

Jakub Adamek
Jakub Adamek
Wiersz · 16 kwietnia 2024
anonim