Literatura

Jesień (wiersz)

Jakub Adamek

Jesienne zalewy rozbrzmiały swym gniewem,

Bodzące deszcze obficiły bieliste fasady,

Gościły się kolejne, nad błękitnym niebem.

 

Poza szmerem ślepych deszczy  nieślepa stała postura,

Stała dziewczyna, nad jej licem ciążyła świątynia,

Z zarodku burżuja, jakże zamożnie świat przywitała,

Ziębiły męskie serca przed jej zdobną karocę,

Zuchwałą urodą szydziła babciną starotę.

 

Ognia serca młodzieńczy nie wyziębi, 

Kłania się urodziwej, możnej, wzniosłej,

Wszak jej dusza od możności zbrzydła,

Już nie pocznie miłosnego wzniesienia.

 

Kiedy wdzięk jesiennych liści zanurzy o ziemię,

Wtedy dama pojmie, iż samotnie kończą dusze,

Jak liście pospadane, zasypane w bliźniaczym tłumie.

 


wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 17 kwietnia 2024 (historia)

Inne teksty autora

Solipsyzm
Jakub Adamek
Samotność
Jakub Adamek
Bogactwo
Jakub Adamek
Cienie ściany
Jakub Adamek
Legnica
Jakub Adamek
Treny
Jakub Adamek
Wojna
Jakub Adamek
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca