składasz ręce w podzięce
rozkwita jak róża serce
miłość dryfuje po głowie myśli
dzień jak duch ci się przyśni
usypana droga spowita mgłami
nie budź złych wspomnień
są jak kamienne twarze
klękam jak przed ołtarzem
nie słyszę kroków kilka słów
ciszy mrok stłukł szkło
pęknięte lustro sklejam
układam puzzle ze wspólnych marzeń
ze snów z nadchodzących dni