Samotność

Jakub Adamek

Cóż że mi po towarzystwach rozciągłych,

Cóż po słowach i rozprawach życzliwych,

Jak ona — Samotność, muska oddechem,

Bytności donosi swej ciemiężnym śmiechem.

 

Posturę rozszarganą, pierś spowita mrokiem,

Do płótn gna życiowych, by swym bytem,

Zalać je nicością i barwami

szykiem,

Zaklinować ludzi jak kraty 

więzienne.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie+ 2 głosy
Jakub Adamek
Jakub Adamek
Wiersz · 23 kwietnia 2024
anonim