Zagubieni

Ted

kiedyś było tak pięknie

jak słońce o wschodzie
 
teraz jestem sam
i walczę z codziennością 
bez duszy, bez życia
 
idę prostą drogą 
a wydaje mi się jakbym się wspinał 
na szczyt wysokiej góry
 
nie ma Ciebie przy mnie 
zostawiłem Cię daleko za sobą 
nie obejrzałem się wtedy ani razu 
a teraz mi Ciebie brak 
 
lecz nic już nie można zrobić 
pogubiliśmy się w tym świecie 
drogę zasłoniła mgła 
idziemy jak ślepi przed siebie 
mijając się nawzajem 
czy nasze wyciągnięte ręce
spotkają się jeszcze kiedyś? 
czy los da nam drugie życie? 
czy też już w samotności utoniemy?
 
Ted
Ted
Wiersz · 27 kwietnia 2024
anonim
  • Mithril
    ...pozawierszna gadanina

    · Zgłoś · 7 miesięcy
  • falkon
    Bo srebrzysty "mithril" dał fatalny.
    Czekam na jego grafomanię, to dobry kawałek jego poezji.

    · Zgłoś · 7 miesięcy