Erotyk

Alex Wieseltier

 

Jeszcze wpół we śnie,
Nierozbudzona
Może przedwcześnie
By zmysły pokonać.

Lecz reakcja ciała
Nierozmyślna wcale
Już widzi się cała
W uniesienia szale.

Poczucie obecności
Tej oczekiwanej
Tak dobrze znajomej
A przecież nieznanej.

I zmysły i ciało
Zlewają się w jedno
Jakby to być miało
Samej rzeczy sedno.

Wrażenie dotyku
Ten zapach i smak
Ach! Wrażeń bez liku
Leżącej na wznak

Zwiewny dotyk miły
I te zwidy senne
To ciało zmieniły
W błonie erogenne.

Te dwie co przymglone,
Rzęsami powite.
Rozchylone usta,
Wargi smakowite.

I kark ten wygięty
Jak łabędzia szyja.
W sposób niepojęty
Ciało w pałąk zwija.

Te krągłe nabrzmiałe,
Nagle twardniejące.
I drgające całe,
Dotyku pragnące.

A poniżej ciało
Całe roztrzęsione,
Bo jeszcze za mało
Bo jeszcze spragnione.

I łono gorące,
Otwarte zaprasza.
Aż oczekiwania
Rosa w nim się zrasza

I nagle, O Boże!
Cała eksploduje!
Czy umiera marząc,
Czy żyje i czuje?

Ni żywa, ni martwa
Gibka, czy zdrętwiała
Tym ostatnim spazmem
Siebie pokonała.

 

Alex Wieseltier
Alex Wieseltier
Wiersz · 1 maja 2024
anonim