rozbitek

Yaro

odpływam 

nie dokończę wszystkiego 

łódź tonie na oceanie 


wokół piękne niebo 


ludzie gdzieś idą do kościoła 

w maseczkach pandemia 


odpływam 

zamknięty na spokojnej wodzie 

zastanawiam się nad echem zza horyzontu 

stało się i nie odstąpi 


odpływam w nieznane

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 7 maja 2024
anonim
  • Konrad Koper

    · Zgłoś · 5 miesięcy
  • Paweł Kinal
    Hej, coś tutaj jest pokićkane z nastrojem i miejscem, no bo: jeżeli odpływasz to nie toniesz, a jeżeli toniesz to na pewno nie w spokojnej wodzie (prawda?). a dalej: ocean, łódź, i nagle boom! skąd tam ludzie idący do kościoła? a dalej: Piękne niebo, spokojna woda i nagle bom! tone. albo: Tone (ratunku!, ratunku!) i boom! spokojna woda i ludzie w kościele i niebo piękne ( i tak niewiele
    miejsca na panikę) a dalej i na koniec: jeżeli to metafory (tonę i odpływam) co tłumaczyłoby tych ludzi w kościele (aczkolwiek wtedy wywal łódź i ocean no bo ta metafora zaczyna się zasłaniać) to nadal nie wiemy czy: mamy do czynienia z dramatem jednostki (tonę) czy z jakimś filozoficznym ujęciem przemijania(odpływam). no nie wiem. ps: ludzie chodzący w maseczkach to 2k19 i 2k20, teraz to wiesz ludzie idący bez maseczek. i staników. wydaję mi się, że nie ma co zapuszczać takich plastikowych kotwic we współczesności. wiesz, zawsze jest szansa, że twoje myśli są czymś więcej, czymś dużo dużo więcej.

    · Zgłoś · 5 miesięcy
  • Yaro
    Odpłynąłem po prostu :)

    · Zgłoś · 5 miesięcy
  • Paweł Kinal
    tak po prostu rozumiem:), w sumie lubię powody twojej poezji, tylko pomyślałem, ale z drugiej strony, tak teraz sobie myślę, że tak, że tak też wolno:)

    · Zgłoś · 5 miesięcy
  • Yaro
    Dziękuję Pawle:)

    · Zgłoś · 5 miesięcy