Urwis

marcinolszewski

Białe ściany w mieszkaniu

Niczym karty z bloku do malowania

Mam kredki. A co by było gdyby?

„Synku, co zrobiłeś?” Początek sztuki

 

Ciemność w środku szafy. Fajnie

Pomiędzy butami, nad płaszczem, kurtką

Szukają mnie po całym domu. Ekstra

Jest pomysł. Jest super zabawa

 

Ulica Wileńska. Mama wychodzi ze sklepu

A ja w długą. Mama za mną. Ale fajnie

To ja jeszcze szybciej. Gonimy się?

Klapsy poszły na pupę

 

Jadę, kilkuletni z mamą z magazynu do biura

Senatorska-Piękna. Z tyłu na zakrytej plandece

Żukiem trzęsie. Ja w ciągu Marszałkowskiej

Odkrywam plandekę i macham z uśmiechem

 

Zabawa na podwórzu przed pracą mamy

Mam myśl. Jedziemy na Hutę Warszawa!

Nieważne że bez pieniędzy. Biletów

Liczy się przygoda. Dziecko myśli inaczej

marcinolszewski
marcinolszewski
Wiersz · 11 maja 2024
anonim
  • Arian
    dziecko myśli? nawet dorośli myślą rzadko

    · Zgłoś · 5 miesięcy