Pani Wisławo! Cóż że mi się sypią zaszczyty,
Iż przez mą stalówkę może potwarze przejdą,
Iż dobędę się na tej złowrogiej pozycji,
Cóż że me usta do ludu dzisiaj miecą!
Jakże wasz uśmiech wyzdobiony,
A ręką tyle słów wykutych,
Ręką lecz nie tylko wiersz napisany,
A podpisem księży krakowskich wystrzelanych.
Nie rozprawiajcie się proszę,
żeście nie wiedzieli,
Albowiem list do Cyrankiewicza ślepiami przejrzeli!
Jego dzieło i równie tyle potępili jak i kurię.
Lenin, Stalin, Bierut — piewcy rewolucji?
Cóż za biada wydzierżonej polskości!
Jakież to moskiewskie padło słowie,
Czemuże Pani dzisiaj naszym autorytetem?
Zatriumfowały z mych ust gniewne ludowi traktaty,
Może i znienawidzą, napoczną mnie widłami,
Jednakże któż że bardziej znienawidzony,
Niźli ten, kto prawdy prawi?
Szymborska dostała literacką nagrodę nobla za literaturę, a nie poglądy polityczne.
A co powiedzieć o tych sprzedajnych szmaciakach, co bronili w stanie wojennym niezbywalnych wartości socjalizmu, a potem sprowadzili katownię CIA do ,,wolnej" Polski?