Literatura

w traumie (wiersz)

Yaro

powiedziałaś przycisz telewizor

zatrzasnąłem drzwi


teraz gdy śpisz

chcę się kochać
leniwa jak niedziela
klejnoty chowasz od ściany

 

zajeżdżony stary koń
obraz nędzy i rozpaczy

nieraz się sparzył
nieraz powstał z kolan
taki powstaniec upadek i przypadek jakich wiele

 

zanurza usta na rancie
w grubym szkle z whisky


opuszczony dworzec kolejowy
samotny podkład kolejowy

 

takie rzeczy to przeczucie


życie bierz za rogi gdyś młody
później zadzwoń  powspominamy 

 

 


niczego sobie 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 28 maja 2024 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca