samotność

lydiadel

 

 

brzaskiem

wśród ciszy 

gdy gwiazdy bledną

 

znika 

upiorem

mrocznej nocy sen

 

budzi

niepokój 

lęk przed nowym dniem

 

każda 

myśl przędzie  

melancholii nić

 

smutek 

się  kładzie

łza błyśnie w oku 

 

trwoga

przygnębia   

budzący się dzień 

 

krążą

uparcie 

słońca promienie

 

nowy 

dzień wita 

nieznane jutro

 

w lustrze 

widoczna 

samotności twarz

lydiadel
lydiadel
Wiersz · 30 maja 2024
anonim