Bądź zbyt niewinny

Katarzyna Anna Koziorowska

Wniosłeś w moje życie więcej światła

niż niejedno słońce.

Nasyciłeś myśli zapachem,

który kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem.

Ubrałeś nagie myśli w słowa,

o jakich nigdy nie miałam pojęcia.

Delektuję się ciszą, spływającą z ust;

rozkoszuję żalem, ozdabiającym łzy.

 

Niecierpliwe dziś jest nasze bierzmo;

niebo zmierza się z ziemią,

wyzywające światło naciera

na niewinny cień.

Nie chcę, abyś litował się

nad moim uśmiechem.

Nie chcę, żebyś wręczał mi kolejne dni,

które nie niosą zapachu rozkoszy.

 

Odszukaj w myślach tę,

co daje najwięcej miłości.

Bądź na wyciągnięcie namiętności,

bądź zbyt niewinny, aby ofiarować mi

pożegnanie.

 

Lśni we mnie wiatr, co wydarł się z twoich objęć;

pokutuje zmierzch - o nim chcemy

łapczywie pamiętać.

Nie wiem, dokąd udała się przeszłość.

Nie wiem, kiedy opuściły mnie resztki

lodowatego nieba.

 

Jestem pewna: zanim odszukasz we mnie

czerstwe przedpołudnie,

zanim udzielisz spełnienia, przeminą

naleciałości po smutku, ziarenka łez,

których już się nie wyrzekam.

Katarzyna Anna Koziorowska
Katarzyna Anna Koziorowska
Wiersz · 31 maja 2024
anonim