Polne refleksje

Markus

 

Szedłem drogą wiejską przez pola

Po prawej zasiewy, po lewej zasiewy

Zielony kolor rozbrzmiewał wokoło

A słońce i chmury gadały o wietrze.

Po chwili na niebie się zakłębiło

Skowronki i wróble ucichły na chwile

A zwinne jaskółki jakby krzyczały

Hej będą deszcze, hej będą deszcze.

I pracowity rolnik traktorem przystanął

Popatrzył na chmury w nadziei, że lunie

Dla mnie to były chwile bezcenne

Jak życie prawdziwe rytmem swym bije.

Po chwili marszu wszedłem na wzgórze

I pomyślałem jak to się dzieje

Zielone pola staną się białe

A młode kłosy będą pęczniały.

Przyszedłem do domu, stanąłem w progu

Deszcz już na dobre nawadniał pola

Gdy gwar moich dzieci dobiegł z pokoju

Więc je zebrałem razem przy stole

By żadne z mych myśli co miałem w polu

Nie poszły na marne lecz dały owoc:

W umysłach i sercach sławiły Boga.

Markus
Markus
Wiersz · 13 czerwca 2024
anonim