..
słyszę cykanie iskier
nieopodal drętwych dłoni
jeszcze mnie piecze w piersiach
a dymu nieba pełne źrenice
myślę gdzie jesteś
dokąd powiał wiatr
jeszcze nie zduszony
zanim ucichną płuca
a usta wyschną
puszczam kartkę w putelce
w oddali znika
jak obraz
i siły
dech się wydłuża
a linia się prostuje
w krzywym zwierciadle życia
gdzie nie znalazłam swojego odbicia
Klaudia Gasztold
..
słyszę cykanie iskier
nieopodal drętwych dłoni
jeszcze mnie piecze w piersiach
a dymu nieba pełne źrenice
myślę gdzie jesteś
dokąd powiał wiatr
jeszcze nie zduszony
zanim ucichną płuca
a usta wyschną
puszczam kartkę w putelce
w oddali znika
jak obraz
i siły
dech się wydłuża
a linia się prostuje
w krzywym zwierciadle życia
gdzie nie znalazłam swojego odbicia
Klaudia Gasztold