pewna dziewczynka rudowłosa
zbierała w lesie suche liście
kładła je między kartkami w zeszycie
by później nimi zdobić ściany
kątem oka zobaczyła kobietę w bieli
idącą boso wydeptaną ścieżką
zeszyt jej upadł z przelęknienia
na wilgotną od rosy ściółkę
wpatrywała się w nią
zahipnotyzowana
nawet wiatr ustał
a drzewa zamilkły
nazajutrz dziewczynkę znalazł leśniczy
a raczej list który zostawiła
zmięty w popłochu
nie wskazując adresata
przeczytawszy pierwszy wers wiedział
że nic już nie wstrzyma licha lasu
i jego nieustającej mocy
zostało tylko mierzyć puls ziemi
i czekać aż pęknie szkiełko zegara
wystawiając życie na próbę
Klaudia Gasztold