Z nad kaskady klonów
słońca wodospad
w czerń lasu zmierzch
lot w sierpniowy deszcz
i twoje usta
piosenka z kamienia
i gitara oparta o zimny mur
cień z cieniem przebiega
jak dzikie zwierzę
i tylko woda czeka
szelestem złotym
spragnionym księżycem