W każdy dzień przychodzą silne deszcze
Kiedy wiecznie Ciebie przy mnie nie ma
Ileż mam trwać w niepewności jeszcze ?
Kiedy w moim sercu panuje sroga zima
Myślę tylko o tym kiedy do mnie wrócisz
Bo chcę poczuć odrobinę twojego ciepła
Kiedy bolesną tęsknotę we mnie ukrócisz
I zablokujesz mi ostatnia drogę do piekła
Spędźmy ze sobą ociupinkę więcej czasu
Do woli ogrzej moje pokryte lodem serce
Nie musisz mieć jak w podroży kompasu
Pozwól ponownie świecić jasnej iskierce
I już nigdy nie miej planu mnie opuszczać
Bo któż to wie co się dalej ze mną stanie
Także spróbuj z oczu mnie nie spuszczać
Bo serce z powrotem z mrozu mi ustanie