Pogromca Persów

Krzysztof Wesołowski

Przyszedł na świat jako bękart w Pelli

W niedawno szturmem podbitej Helladzie

Gdzie tutejszy chór nie śpiewał a cappelli

A słuchał się króla w wojennej naradzie

 

Gdy osiągnął dojrzały jak na czasy wiek

Postanowił pomścić jednookiego ojca

I dotrzeć tam gdzie żaden jego człowiek

nie śmiał marzyć – taki był z niego mołojca

 

Więc wyruszył z armią do Azji Mniejszej

Postawić się nieprawym rządom króla Persji

By nie dopuścić do biedy jeszcze ciemniejszej

Dokonał na jego terytorium akt dywersji

 

Wszystko rozstrzygnęło się pod Gaugamelą

Gdzie król Persji miał liczebną przewagę

Młodzieniec wiedział że strategie ich dzielą

Wiec wykorzystał militarną nieuwagę

 

Pokonał byłego już władcę wielkiego imperium

Stając się nowym panującym Babilonu

Narzucał miejscowym swoich bogów misterium

Obiecywał również wiele dobra milionu

 

Po kilku latach ambicji w boju wciąż było mu mało

Nie przyjął omenu Olimpias do swoich uszu

Wierząc że to jego bóstwo na Pana świata wybrało

I wyruszył w dalszą podróż w głąb Hindukuszu

 

Tam doznał zbrojnej falangi ogromnych strat

Po przegranej wojnie wracał piaszczystą Gedrozją

A gdy wrócił to diadochowie posłali go na drugi świat…

I pożegnalnie podzielili się na jego kurhanie ambrozją

 

Krzysztof Wesołowski
Krzysztof Wesołowski
Wiersz · 9 września 2024