I
Gdy spojrzała rodzicielka na cierpiącego syna
Który nosił na swych barkach ciężki krzyż
Pytała się zapłakana jaka była tego przyczyna
Że jej najdroższe dziecię doznało owy niż
II
Tutejsi bliscy odparli jej że to wina Piłata
Bo posłuchał się rozwścieczonego głosu ludu
I oczyścił z winy zamiast jej syna to kata
Nie zauważył w jej potomnym żadnego cudu
III
Biedna matula była przy nim aż do Golgoty
I bezsilnie patrzyła jak wydaje ostatnie dechy
Po chwili usłyszała na niebie dwa grzmoty
To znak że jej syn odpuścił wszystkim grzechy