Jesteś drogowskazem

Katarzyna Anna Koziorowska

Ciemność tak bliska, a jednocześnie

rozlegle niedostępna.

Zza węgła wygląda noc,

cała czarna

jak kubek kawy, którą zwykłam pijać

do poduszki.

 

Jesień? Zanim powróci,

zdołam uśmierzyć

prorocze sny, usidlić wiatr,

zagarniający życie

lodowatą, niemal martwą dłonią.

 

Pragnę dostrzec w tobie

drogowskaz, jaki objawi

rozwiązanie tego misterium.

 

Mój czas kocha się

w igliwiu wciąż młodych gwiazd,

rozkoszuje się deszczem,

który pozwala zaspokoić potrzebę

na strach.

 

Skąd w twojej przyszłości

tak wiele smutku?

Skąd tyle skaz, skoro milknie powietrze?

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie+ 4 głosy
Katarzyna Anna Koziorowska
Katarzyna Anna Koziorowska
Wiersz · 29 września 2024
anonim