kawał drogi

Yaro

spocznę na kozetce

rozepnę szary prochowiec

zobacz duszę czystą

 

zdejmę bordo beret

w nim schowam serce

które pragnie bić dla ciebie

 

z kieszeni wyjmę pomięte wiersze

przeczytam ci jeden

może zmiękniesz

 

przygarniesz mnie do swego życia

będę śpiewał poezję

 

czystym wreszcie

obmyję stopy

przebyłem kawał drogi

od narodzin po kłamstwa i pożogi

skonałbym bez wybaczenia

przed mostem życia

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 3 głosy
Yaro
Yaro
Wiersz · 30 września 2024
anonim