Zewsząd widać otaczającą piaszczystą pustynie
Środkiem niej przepływa sobie jednostajnie Nil
Rdzenni napełniają błyskotką okrągłe naczynie
Od zatłoczonej prowincji dzielą ich już kilka mil
Na horyzoncie można łatwo dostrzec piramidy
Które imponują wędrowcom chmur widokiem
Na tych terenach zrodziła się opatrzność Izydy
Uważnie strzeże ich armia pod faraona okiem
W centrum regionu można zobaczyć świątynie
Tam enigmatyczne rytuały odprawiają kapłani
Ich wyznanie w piasku przez wieki nie upłynie
Proroczo przez nadziemskie bóstwa są posłani
Kiedy już odpadnie ostatni płatek białego irysa
Otwierają się w piramidzie obszerne grobowce
Dusza leci do podziemnego królestwa Ozyrysa
A po faraonie zostają tylko kosztowne surowce