Bezcielesne są dni, kiedy czas
mija się
z ostatnim wstępem do zwycięstwa.
Bolesne noce, gdy samotność
staje na baczność,
by odprawić
rozrachunek sumienia.
Czuję pierwszy podryg
czułości -
odosobniony i ubezwłasnowolniony
jak serce, co przeplata się
z gwiazdami,
którym odebrano raj.
Moje ciało chadza pustymi ścieżkami -
dłonie szukają ucieczki
przed miękkością ścian,
bagażem sufitu.
Twoje posłuszeństwo odkrywa
nienapoczęte bramy,
słupy graniczne,
kamienie węgielne - aby bronić się
przed upadkiem, przed zwątpieniem
w to, co kocha
i odmienia się przez serce.
To prześmiewczy sen -
rozpleniły się
bezsenne kwiaty, skrawki pamięci,
ostatnie uderzenie serca.
Nie odkryję cię na nowo - prędzej runie
moja rzeczywistość,
pieszczotę zwieńczy łza.
Odmienia się przez serce
Katarzyna Anna Koziorowska
Katarzyna Anna Koziorowska
Wiersz
·
3 października 2024
-
Konrad KoperSensowny!