Maszerują odważnie polskie bataliony
Odeprzeć wzmożoną ofensywę wroga
Na szyi z dumą niosą małe medaliony
Nie straszna jest im już żadna pożoga
Tuż za lekką piechotę jadą konno ułani
Wprawieni są w boju od wczesnych lat
Przez Wybitnego Marszałka są zwołani
Nie wyobrażają sobie ojczyzny zza krat
Wszystkie jednostki walczą o wolność
Idzie ramie w ramię niski i wysoki brat
Każdy żywi nadzieję w swoją zdolność
Nie skapitulują mimo ogromnych strat
Wiedzą że już Stwórca nad nimi czuwa
Nie dopuści by naród popadł w niewole
Na każdą okoliczność musi być spluwa
Teraz nikt nie może wierzyć w niedole !
Gdy już wygramy wojnę nastanie pokój
Wrócimy z niej jako wielcy bohaterowie
Wśród obywateli zapanuje ulga i spokój
Nasze rodziny przywitają nas w Krakowie
Znowu odegrany zostanie hymn narodowy
Na każdym balkonie zawiśnie godło i flaga
Przed Naczelnym salutuje rząd państwowy
Świat wie że do triumfu wiodła nas odwaga