gdy jest ich wiele
uderzają od tyłu
z zaskoczenia
nigdy ich nie widzę
nie zawsze jestem wielki
one zawsze
nie mają uczuć
ja czasami mam
czasem w zamian
za ich natłok
wystarczyłoby
jedno proste
dziękuję
zazwyczaj jedne
wykluczają drugie
i mnie
z normalnego życia
ich imię to
pierdolone
oczekiwania