Skokiem nieokiełznanego barbarzyńcy

Kamil Olszówka

     Marzyłem by będąc wodzem barbarzyńskiego plemienia,

W pocie czoła bez chwili wytchnienia,

Zdobywać skarby całego świata,

Przy jaśniejących pełniach księżyca,


By będąc groźnym nieokiełznanym barbarzyńcą,

Na biegu historii odcisnąć swe piętno,

Dając się we znaki rozległym królestwom,

Założyć własną dynastię książęcą…


Marzyłem by w uporze swym niestrudzony,

Wyłowić kiedyś wszystkich mórz perły,

Narażając się na puste szczerozłotych gwiazd śmiechy,

Które z hebanowego nieba bogactwa ziemskich królów zliczyły,


By nie lękając się morskich potworów,

Dowodzić zgrają nieustraszonych piratów,

Dla nikłej choćby obietnicy łupów,

Gotowych zawsze narażać swego karku…


Marzyłem by spojrzeniem gorącym,

Niezliczone złote monety ze sobą zespolić,

By przepiękny skrzący naszyjnik,

W pocie czoła dla siebie z nich sporządzić,


By dnia każdego wbijał mnie w dumę,

Przepełniając wszystkich mych wrogów strachem,

O potędze w sławnych mych czynach drzemiącej,

Wszystkim napotkanym dając wyobrażenie…


Marzyłem by skokiem nieokiełznanego barbarzyńcy,

Dosięgnąć niezliczonych gwiazd skrzących,

Umięśnionym ramieniem wszystkie z nieba zagrabić,

Niczym bogate wojenne łupy,


By skokiem dzikiego jaguara,

Dosięgnąć srebrzystego księżyca,

Bez z zmierzwionej sierści uronienia,

Choćby jednego skrzącoczarnego włosa...


Marzyłem by swe lochy zapełnić,

Wypełnionymi po brzegi złotem kuframi,

Ukrytymi przed światem w jaskiniach niedostępnych,

Zacienionymi przez wieki chłodem wielkiej tajemnicy,


By niczyje inne lecz tylko moje,

Były skarby ukryte w każdej świata stronie,

By odpędziły wnet wszelką troskę,

Rozjaśniając swym blaskiem me chmurne oblicze…


Marzyłem by skrzącymi koliami,

Sporządzonymi pieczołowicie z najkosztowniejszych kamieni,

Ozdobić smukłe szyje księżniczek indyjskich,

Obsypując przy pełniach księżyca czułymi pocałunkami,


By przeglądając się w ich oczach,

Poczuć się królem całego świata,

Któremu nigdy nie była straszna,

Choćby najniebezpieczniejsza w jego dziejach przygoda…

Kamil Olszówka
Kamil Olszówka
Wiersz · 15 października 2024
anonim