Coś z piękna

Kall

Czy to nie piękne patrzeć na 'niepiękne' rzeczy w piękny sposób?


Bo kiedy pokaże ci zwiędły kwiat.

Powiesz ze nic w nim pięknego.

Ale czy nie był piękny, zanim przekwitł?

Czy ten, który go zerwał i dał ci go,

nie jest tym którego kochasz?

Albo jeśli uwagę twoją zwrócę na ruinę budynku.

Pomyślisz choć przez chwilę,

jak wyglądał, zanim świat sprawił, że stanął w ruinach?

Jak służył ku temu, do czego go stworzono, ilu wspaniałych i okrutnych ludzi wstąpiło w jego mury

niszcząc go tym samym?

Czy spojrzysz i powiesz ze brzydki on.

Lub, kiedy wskaże na kamień marny i powiesz ze to tylko kamień.

A wiesz, ile widział? Co słyszał, co przeżył.

Ilu ludzi poniewierało go, wracając do domu.

Jaki wielki i silny był, zanim świat starł go do takich rozmiarów?

A kiedy pokaże na ciebie,

czy powiesz, żeś nic niewart? Żeś brzydki i głupi?

Może jeśli komuś innemu cię pokaże

On powie, żeś nic nie wart, żeś brzydki i głupi.

Ale czy on zna cię? Czy wie, czemu kwiat jest piękny choć zwiędły?

I czemu ruiny budynku tak cenne są

Choć zburzone? Albo czemu kamień tak ważny, choć każdy go kopie?

Wtedy ja powiem, ze wart jesteś tyle, ile świat dać ci nie jest w stanie,

że piękny jesteś jak każdy kwiat, budynek czy kamień. I powiem to wiedząc

ile razy zwiędłeś, aby znów zakwitnąć

Ilu ludzi wstąpiło w twoje mury niszcząc cię

Tylko po to, żeby zaraz cię opuścić. Ile razy ktoś kopnął cię albo rzucił.


Więc kiedy spytasz mnie, co w tobie widzę.

Odpowiem, że coś ze zwiędłej stokrotki, ruin budynku i kamienia.

A jeśli nie zrozumiesz, powiem, żeś piękny, choć nie rozumiesz.

Kall
Kall
Wiersz · 16 października 2024
anonim