Cudowny bystry - człowieczek mały
pełne lat cztery
goni i goni - galopem pędzi
widzi i łapie
wszystko na topie - komentarz wstawi.
To twój motocykl - już naprawiony
pyta dużego
a teraz - wrzuć bieg i dodaj gazu
a - dłoń już kręci
dusza wiruje - tyle radości skoków i chęci.
Orzeł - tak
orzeł wśród tego grona - przedszkolnej braci
a dalej, dalej
kto go pokona i kto wytłumaczy
ktoś - to przetrawił...
kto świat otworzył - czy wpuścił szadź i już
Malutki - czasem do nogi.
Ławka i progi
i harde słowo - hamulec ostry
stoi i stoi - jak kołek w płocie - kolory gubi
i nic nie pojmuje
jest ośla ławka i ciemność buja się buja
i... - tak szumi w głowie
oj - co to znaczy - cisza i cisza się ścieli...
Gdzieś tam za rogiem - już pryszcze rosną
tak jak przed burzą chmary komarów dręczą po drodze
czy to możliwe - tyle
aż - tyle?
Jak to przeskoczyć - przetoczyć
i prze..., prze..., prze... - samo się rwie
ma - tyle lat
stare jak świat
ale już dziś - rdzy się nie oprze.