rozstania...

Robert noszczyk

już nie żałuję kochana

że nie będę cię trzymał

na chorym kolanie

jak wtedy...

że nie przytulę

że nie będziemy sobie wtórować

rezonować spojeni

w uścisku subtelnym

jak wtedy...


czasami w amoku

bywałem rozżalony

czasami z lekka pijany

przepraszam

za fałsz i złe nastroje

przepraszam

tworzyliśmy naprawdę jedność


moja droga Benton

Robert noszczyk
Robert noszczyk
Wiersz · 20 października 2024
anonim