w końcu jesteś

Yaro

zmysłowa

odkrywasz mnie

dotykiem pieścisz

szorstka

skóra jak kora dębów


liście spadają zawsze na plecy


gładka powierzchnia brzozy

biało szara

sosny rudobrązowe

wiecznie zielone


zmiany kolorów

symbolem nowych klimatów


jesteś mi bliska w jesienne wieczory


jestem przy tobie

obok nasza Polska jesień

w kolorze

w barwach


miłości

nikt nie zaprzeczy

nikt nie zabroni


jesień zmusza do refleksji


sens ukryj wśród drzew

chłodniej tylko w pustych szufladach

na chusteczkach mokrych od wzruszeń

Yaro
Yaro
Wiersz · 12 listopada 2024
anonim