A kiedy przyjdzie także po mnie
i nie da szans opamiętania,
to co się wtedy ze mną stanie ?
Wyrok mi da do wysłuchania!
Całe me życie jakie było,
zastygnie nagle, jak w bezruchu,
pojawią sceny się w mej głowie,
a dźwięki zabrzmią w moim uchu.
On sprawiedliwy wyrok wyda,
tu nie ma szans na odwołania,
On całą PRAWDĘ zna na wylot,
tu nie pomogą już knowania!
Popatrzę jeszcze raz na dzieci
może, gdzieś w tłumie będzie Ona
i poddam woli się ostatniej,
tam będzie kres, droga skończona!
Niewiele dobra z sobą niosę
i pewnie grzech przeważy szalę,
lecz ciągle będę mieć nadzieję,
że Ktoś nade mną czuwa stale!
Dzięki Ci Panie żeś mnie stworzył
i że mi drogę własną dałeś,
żeś mnie do łona matki „włożył”,
a przecież wcale nie musiałeś!
Dziś często myślę o tej chwili,
kiedy przed sądem Twoim stanę,
a Ty mi powiesz, gdzie zamieszkam
czy z Tobą w raju, czy z szatanem.
Więc proszę nie wiem raz już który,
pomóż mi znaleźć dobrą drogę,
bym resztę życia dobrze przeżył,
bo tak już dłużej żyć nie mogę!
Autor: Piotr Dmitrzak
Rybnik 13.01.2011r.