moje upiory
pokażą mi kiedyś gwoździe
po to żebym wiedziała
jaka czeka mnie męka
one
przyniosą mi krzyż
i ułożą mnie na ciężkim suchym drewnie
bo taka kolej rzeczy
żebym nie usiłowała zmartwychwstać
ktoś kopnie stos feniksa
i przyjdą z narzędziami tortur w dłoniach
wszystkie sny
blade
spocone
i stanie się ciemność
i będę gasnąć
powoli
nie chcąc już leczyć ran
bo taka kolej rzeczy
i stanie się poranek
nad pustynią nad miastem
z piaskiem między zębami obudzę się
i ucieknę
z krwią w napęczniałych ranach
bym czuła że żyję
nie schowam się pójdę głosić ewangelię
i przebaczę im wszystkim
bo taka kolej rzeczy
Szluger
Wiersz
·
28 czerwca 2002
-
jon pesdobre i wbrew pozorom chrześcijańskie;-) ja tylko raz miałem do czynienia z moimi upiorami-nie polecam tych spotkań-ale na boga...uczciwe choć ten fatalizm trochę smuci...
-
netahmój pierwszy wiersz miał piasek między zębami... daje nadzieję... między niczego sobie a wartościowy... dobre spojrzenie "z boku", taka poukładana prostota- do przemyślenia... bo taka jest kolej rzeczy
-
Brodaczgdy czytam tu niektóre teksty na wywrocie przypominam sobie wjakim stanie kiedyś byłem, i myśle sobie wow tomek jest kilka razy lepiej a przecież daleko mi jeszcze do normalności; człowieku jeśli nikogo nie zgwałciłeś ani nie zamordowałeś żyj dalej (jeśli to zrobiłeś też żyj(zawsze jeszcze może zdarzyć się cud))
-
JAdziutekst fajny wartościowy(no jakże nie inaczej skoro napisał(a) go osoba która dopuszcza inne teksty.i wcale nie jestem ironiczny.tylko jedno pytanie wcale nie dlatego że wiersz jest kiepski wręcz przeciwinie:kto go oceniał.pozdrawiam.
-
KRZYKŚwietne. Mocne jak kawa z pięciu łyżeczek.