Wiatr kradł papierosa, czekałem cierpliwie
na rozwój wydarzeń; To był trudny dzień.
Aż nagle zagadnął na ulicy następną kobietę.
Symulował, że jest chory.
"Czy mogę skryć głowę pod parasolkę?"
Ręce pani pachniały mydłem.
"Proszę", mówi, "Mam dwie".
Więc idą dwie parasolki obok siebie, kolorowe
Słoneczne, nie mówią ale pokazują sobie usta.
Cisza. Tego się nawet najwytrwalszemu nie robi.
Wrócił. Słońce wyszło w pełni a on tylko uronił łzę.
Splunął. Popłynął z obiema w kratkę ściekową.
Siedzi. Do wieczora powietrze pachnie bzem.
Miłość wymaga poświęceń.
Jacek M. Gierczak
Wiersz
·
26 kwietnia 2002
-
AandTTo jest kolejny doskonaly tekst w czytelni! Jeden z najlepszych w chwili obecnej, kto wie czy nie najlepszy! Bardzo trudny w odbiorze moze dlatego zero komentarzy i tylko dwa glosy. Dla mnie genialny w sposobie wyrazania mysli autora i/lub podmiotu lirycznego za pomoca tych trywializmow i bardzo trudnych w interpretacji metafor. Wszystkie zreszta moim zdaniem uzyte doskonale. To nie jest tekst amatora! Bardzo sie ciesze ze osoba odpowiedzialna za poezje teraz dopuszcza do czytelni tak dobre teksty. Tak trzymac - gratuluje! Nareszcie!
-
AlanCałkiem ciekawe choć wydaje mi się że czegoś tu brakuje. Z jednym się zgadzam :)) "Miłość wymaga poświęceń "
-
kxSporo różnorakich głębokości, tak, że czytając kikla razy za każdym dokopuje się do co najmniej jednej. Wiele pięter. Wieloznaczność. Tak trzeba pisać.
-
torickNo, czytając takie teksty, dochodzę po krótkiej refleksji do wniosku, iż nie potarafię pisać wierszy. W porównaniu z tym tekstem moja poezja jest płytka jak kałuża w gorący dzień na asfalcie :-(
-
tytanicPointa, pointa i jeszcze raz pointa... gartujuję - doskonała!!!!!!!!!!
-
nie wiemwszystko jest moim zdaniem do bani jest żle bleeeeeeeeeeee